fbpx

Trener wewnętrzny jako miotacz slajdów

with Brak komentarzy

Dzisiaj opowiem Wam o sytuacji, która zwykle u Trenerów powoduje dreszcze. Jeszcze niedawno na samą myśl o czymś takim, przebiegał mi po plecach strumień zimnego potu, a w tej chwili co najwyżej uśmiecham się pod nosem..

Wyobraźcie sobie, że tworzycie szkolenie dla korporacji, tematyka nieważna, ale załóżmy, że jest to szkolenie sprzedażowe.

Planujecie cały proces, zgodnie ze wszystkimi zasadami:

  • Aktywizacja uczestników poprzez ich opowieści o problematycznych sytuacjach sprzedażowych.
  • Przywołanie negatywnych emocji, które były efektem tych sytuacji – złość, smutek, rozczarowanie itd. Ten element całkiem nieźle działa na motywację wobec szkolenia, bo wywołuje potrzebę posiadania wiedzy, żeby uniknąć nieprzyjemności w przyszłości.
  • Wspólna analiza sytuacji i postawienie diagnozy – co poszło źle, więc nad czym trzeba współpracować.
  • Burza mózgów i dyskusja – co można zrobić, żeby w przyszłości nie dopuścić do powtórzenia takiej sytuacji.
  • Delikatne podpowiedzi Trenera i prawidłowe ukierunkowanie toku myślenia grupy na właściwe rozwiązania.
  • Podsumowania, ćwiczenia i wprowadzenie planu wdrożenia.

I jest pięknie!

Jesteście z siebie niesamowicie dumni, bo zrobiliście kawał roboty – i to dobrej Trenerskiej roboty. Przeprowadziliście też szkolenie dla grupy testowej – poszło gładko, ludzie zadowoleni, z zapałem wzięli się do realizacji Waszych wskazówek, które potraktowali jako własne odkrywcze pomysły.

Skoro zatem jest tak rewelacyjnie – chwalicie się tym na spotkaniu operacyjnym. No i dostajecie z liścia w twarz.

Bo ludzie nie mają wiedzy i doświadczenia, żeby decydować o takich rzeczach i proponować własne rozwiązania.

Bo my mamy swoje gotowe rozwiązania i wy jesteście od tego, żeby je przekazać, a nie tracić czas na odkrywanie Ameryki.

Bo nie jesteśmy przekonani czy to na pewno dobra droga.

Generalnie – stul dziób, Trenerze, bo się nie znasz na swojej robocie! Taki jest sens tych słów, tylko przekazany delikatniej i bardzo dyplomatycznie. A motywacja spada… Chciałeś dobrze, a najwyraźniej pisane Ci jest pozostanie papugą. Okropne uczucie.

Byłam kilka razy w takiej sytuacji i czułam się wtedy paskudnie – jakby ktoś podciął mi skrzydła, a w zasadzie urżnął mi je przy samych plecach. I było tak do momentu, w którym świeżo po takiej mowie motywacyjnej, brałam udział w szkoleniu trenerskim i zobaczyłam slajd o treści (mniej więcej):

Największy błąd Trenerów:

zamiast wywoływać u uczestnika zastanowienie się i zaangażowanie w samodzielne rozwiązanie problemu, Trener tylko informuje, jak ma być. Przez takie nastawienie wraca do oklepanego systemu szkolnego, który całkowicie nie sprawdza się wśród ludzi dorosłych i z Trenera przemienia się w miotacza slajdów.

Wyobraź sobie mój histeryczny chichot w tamtym momencie 😀 To uczucie śmieszności sytuacji towarzyszy mi do dziś.

Bo to Ty – Trenerze – masz znać się na swojej robocie

A żeby Ci to ułatwić, te punkty powyżej to schemat dobrze zaprojektowanego schematu szkolenia na podstawie cyklu Kolba. Jest to niesamowicie praktyczny sposób, żeby pracować nie tylko nad wiedzą i umiejętnościami uczestników, ale również nad ich nastawieniem wobec tej wiedzy.

  • Wzbudzasz w nich potrzebę uniknięcia powtórzenia się nieprzyjemnej sytuacji.
  • Podkładasz im gotowe rozwiązanie „WIEDZA”, ale robisz to umiejętnie, bo poprzez burzę mózgów i wspólne jej poszukiwanie.
  • Bierzesz udział w dyskusji, wskazując prawidłowe rozwiązania i ich zalety, na podstawie przywołanych problematycznych sytuacji. Zmieniasz swoją pozycję z nauczyciela na uczestnika dyskusji, więc Twoja opinia jest chętniej brana pod uwagę.
  • Uczestnicy wychodzą z poczuciem, że sami rozwiązali swój problem, dzięki czemu są bardziej skłonni wdrożyć nowe pomysły. w końcu nikt nie lubi wykonywać samych poleceń 🙂

Mam nadzieję, że tak jak i ja – następnym razem też się uśmiechniesz na samą myśl o ponownym miotaniu slajdami 🙂 Oni po prostu nie wiedzą, co tracą.


Jeśli okrutny 😉 los Trenerów wewnętrznych nie jest Ci obcy, zapraszam Cię do wpisu o Trenerach jako posłańcach złych wieści, Dowiesz się w nim, jak nie brać odpowiedzialności za decyzje Twoich przełożonych.
Całkiem niezły jest też artykuł o chaosie informacyjnym w którym podrzucam podpowiedzi, jak sobie z nim radzić.
A jeśli dopiero zaczynasz – koniecznie zapoznaj się z tematami, od których Trener powinien zacząć. Zawarłam w nich w pigułce kawał początkowego procesu szkoleniowego.


Treści dostępne na blogu i w podcaście są prezentacją opinii, poglądów, wiedzy oraz doświadczenia autorki, ale nie stanowią formy indywidualnego poradnictwa. Przed podjęciem decyzji w istotnej dla siebie sprawie, zawsze zasięgaj indywidualnej porady specjalisty.

Jeśli spodobała Ci się treść, podaj dalej:

Zostaw Komentarz