fbpx

Odcinek 26: Wzmacnianie poczucia własnej wartości na bazie listy pozytywów i mocnych stron

with Brak komentarzy

Z pozytywnością pracuję od 2020 roku. Jest ona jednym z czynników, który pomógł mi wyjść z kryzysu i wspiera mnie w utrzymaniu stabilności emocjonalnej na co dzień.

Choć moje początki z praktyką pozytywną nie wyglądały najlepiej, to dzisiaj jestem zafascynowana jej działaniem. Najbardziej odczuwalnym dla mnie efektem jest zwiększenie ogólnego zadowolenia i większy luz, który czuję na co dzień.

Mój lepszy nastrój przekłada się zaś bezpośrednio na moje relacje z dzieckiem i w zespole.  Odczuwam to szczególnie podczas bardziej obciążających dni lub okresów, gdy przytłaczają mnie obowiązki lub nieprzyjemne zdarzenia. Jeżeli gorszy okres nie idzie w parze z większą ilością czasu na odpoczynek lub na pozytywną praktykę, robię się drażliwa, a mój nastój znacznie się obniża. Dlatego tak wielką uwagę zwracam na regularne wzmacnianie siebie.

Jeśli zatem chcesz posłuchać:

  • Czym jest psychologia pozytywna i na czym się opiera?
  • Jakie skutki ma odczuwanie i pielęgnowanie pozytywnych emocji?
  • Jak łatwo i w kilka minut zacząć praktykę pozytywną?
  • Na czym polega praca z listą wzmacniającą?
  • O co warto siebie zapytać, żeby wzmacniać się na co dzień?

Posłuchaj tego odcinka!

Pokoloruj swoją własną pozytywną sesję wzmacniającą z Pozytywnym podsumowaniem 2022! Możesz je sprawdzić na tej stronie.

Tak jak wspomniałam we wstępie, mój nastrój przekłada się bezpośrednio na moje relacje z dzieckiem i w zespole. Nie jest to jednak jedyny aspekt wspólny, którym charakteryzują się te dwa obszary. Więcej o podobieństwach w zarządzaniu zespołem i rodzicielstwie posłuchasz w poprzednim odcinku.

Odcinek 26, wersja do czytania
Wzmacnianie poczucia własnej wartości na bazie listy pozytywów i mocnych stron

Halo, dzień dobry, nazywam się Joanna Pietrzak i moją supermocą jest łączenie samodzielnego macierzyństwa z pracą jako trenerka biznesu.

Witam Cię w dwudziestym szóstym odcinku podcastu Mama jako trener biznesu! Znajdziesz tu informacje, w jaki sposób można pogodzić dwa tak wymagające zajęcia (a przynajmniej jak ja to robię). Pokażę Ci również, jak wiedza trenerska przydaje mi się w macierzyństwie i dlaczego to macierzyństwo mnie rozwija jako trenera.

W poprzednim, dwudziestym piątym odcinku podcastu mówiłam o rodzicielstwie i zarządzaniu zespołem – co mają wspólnego, dlaczego ważne jest wspieranie indywidualności oraz jak w tym wszystkim nie zgubić siebie i własnych granic. Jeśli jeszcze nie odsłuchałaś, nie odsłuchałeś poprzedniego odcinka, zapraszam Cię do jego nadrobienia w dogodnej dla Ciebie chwili.

Czym jest psychologia pozytywna?

W tym odcinku będę kontynuować tematykę, którą zaczęłam poprzednio, czyli obszary, w których łączę elementy zarządzania zespołem i rodzicielstwo. Wyciągam zatem mój magiczny notatnik, (a właściwie kawałek czerwonego kartonu, który pozostał po szaleństwach Młodego z nożyczkami) i zabieram Cię do mojej krainy pozytywnej praktyki. Plan jest następujący: nie wiem na ile jesteś zapoznana, zapoznany z założeniami psychologii pozytywnej, więc chcę rozpocząć od krótkiego wstępu, o co w ogóle chodzi i na co wskazują badania. A ponieważ każdy odcinek ma ograniczony czas, skoncentruję się dzisiaj na obszarach związanych z budowaniem poczucia własnej wartości. Zacznijmy zatem.

Psychologia pozytywna to stosunkowo nowy nurt psychologii, bo ledwie dwudziestoletni. Bazuje na badaniu pozytywnych emocji i ich wpływu na ludzkie zdrowie i życie. Od razu dodaję małe zastrzeżenie, że aktualnie coraz częściej spotykam się z odchodzeniem od podziału na pozytywne i negatywne emocje, bo wszystkie są nam do czegoś potrzebne i coś sygnalizują. Nie ma zatem możliwości, żeby niektóre były negatywne, inne pozytywne, po prostu niektóre są bardziej przyjemne, inne mniej. Ustalmy więc, że pod pojęciem „pozytywne emocje” znajdują się te, które zazwyczaj sprawiają nam więcej przyjemności. Są to na przykład radość, duma, rozbawienie, zachwyt, nadzieja, wdzięczność i tak dalej.

Pozytywne emocje z korzyścią dla życia i zdrowia

Badania wskazują, że odczuwanie i pielęgnowanie tych emocji ma wiele rewelacyjnych dla nas skutków.

  • Rozluźniają umysł i ciało,
  • otwierają na innych,
  • wspierają budowanie relacji,
  • wspomagają budowanie zasobów, które to następnie tworzą odporność psychiczną.

Jeśli nie wierzysz w niektóre skutki, mogę na bardzo prostym przykładzie zobrazować Ci otwartość na innych. Zapytaj siebie: gdy czujesz ogromną ekscytację lub radość, wolisz ją przeżywać samotnie czy raczej dzielić się tym z innymi? Wydaje mi się, że większość odpowiedzi będzie brzmieć, że odczuwanie przyjemnych emocji zachęca do dzielenia się nimi z osobami bliskimi. Wystarczy popatrzeć na reakcje graczy gier zespołowych, którzy cieszą się wspólnie po zdobyciu punktów czy gola. To taki prosty przykład, kiedy można doświadczyć otwartości spowodowanej pozytywnymi emocjami, a to tylko jeden z plusów pozytywnej praktyki.

Jeśli jesteś tutaj od jakiegoś czasu, to zapewne wiesz już, jak bardzo dla mnie ważne jest stosowanie założeń psychologii pozytywnej na co dzień. Wręcz bywam w tym okrutnie upierdliwa, bo męczę mój zespół i moje dziecko pytaniami w stylu „co miłego się dzisiaj wydarzyło” – to akurat moje pytanie sztandarowe. Nie robię tego jednak bez przyczyny. Ja w ogóle rzadko robię coś bez przyczyny.

Moje początki z pozytywną praktyką

Z pozytywnością pracuję od 2020 roku, zaczęłam jeszcze przed pandemią koronawirusa i być może miałam w tym szczęście, bo sama pandemia i jej konsekwencje nie odbiły się mocno na moim zdrowiu psychicznym.

Pamiętam, że moją pierwszą stycznością z praktyką pozytywną było tworzenie własnej listy pozytywów i mocnych stron. Miało to miejsce podczas superwizji w naszym dziale trenerskim. Tworzenie takiej listy pomogło mi coraz lepiej zauważać, jak wiele rzeczy dokonałam w swoim życiu i dzięki temu zaczęłam czuć autentyczną dumę i zadowolenie z siebie. To sprawiło, że wzrosło moje poczucie własnej wartości, a to miało bezpośredni wpływ na ogólną pewność siebie. I uruchomiła się reakcja łańcuchowa.

Moja odbudowana na bazie listy pewność siebie i poczucie własnej wartości sprawiły, że:

  • bardziej konsekwentnie zaczęłam zaznaczać swoje granice i odpuszczać rzeczy, które mi nie służą.
  • Mniej przejmowałam się tym, co na mój temat mówią inni, łatwiej mi zatem było olać niezasłużoną krytykę, a tę zasłużoną przesiać przez sito określające czym chcę się zająć, a czym na przykład nie mam ochoty się zajmować.
  • Zdałam sobie sprawę, że mam święte ludzkie prawo być nieperfekcyjna.

Zauważ, że pewność siebie nie polega na bezkrytycznym samozachwycie. Owszem, opiera się na świadomości swoich mocnych stron, ale zakłada też akceptację tych słabszych. Natomiast te słabsze strony nie sprawiają, że jesteśmy mniej wartościowymi ludźmi. Wręcz przeciwnie – to one sprawiają, że jesteśmy ludźmi. I na tej świadomości, w moim rozumieniu, opiera się poczucie własnej wartości. Jestem wartościowa dzięki moim mocnym stronom i niezależnie od tych słabszych.

Jak zacząć praktykować pozytywność?

Zobacz, ile efektów przyniosło mi tak naprawdę jedno proste narzędzie opierające się na zeszycie i długopisie. Wystarczy naprawdę niewiele, żeby zacząć. Jeżeli masz możliwość, zacznij teraz swoją listę razem ze mną. Weź, proszę, kartkę i coś do pisania. Jeśli nie masz w tej chwili możliwości, sięgnij po telefon lub dyktafon. Zapisz lub nagraj kilka rzeczy, które w sobie lubisz lub z których czujesz dumę.

Jeśli zaskoczyło Cię moje pytanie, to normalne. Mój pierwszy raz z listą wyglądał tak, że patrzyłam na stronę w kalendarzu, w którym prowadziłam notatki i nie mogłam nic wymyślić. Wreszcie, po długim wytężaniu umysłu, wpadłam na rozwiązanie i zapisałam punkt 1 – „Inteligencja”. Wymyślenie tego zajęło mi kilka minut, co nie świadczy za dobrze o tym punkcie, ale niech będzie. Jak już to napisałam, to poszłam krok dalej i zapisałam punkt 2 – „Strategiczne myślenie”. Dobrze, Aśka, jest progres. Pięć minut temu miałaś zero punktów, teraz są dwa, dawaj trzeci. Niech będzie „Konsekwencja”, skoro się jeszcze z tą listą po tych pięciu minutach nie poddałam. No i idąc za ciosem – „Wytrwałość” – punkt 4.

I tak krok po kroku, punkt po punkcie napisałam wtedy 15. Nie są to punkty skomplikowane, raczej bardzo ogólne. Na przykład: „Lubię moje poczucie humoru” – punkt 14. „Umiem radzić sobie w trudnych sytuacjach” – punkt 6. Znalazły się tam też takie rzeczy, których na co dzień się nie docenia, bo są oczywiste, jak: „Umiem otwarcie mówić mojemu dziecku, że je kocham” – punkt 13, bo trzynastka jest dla mnie ważna.

Wzajemne inspirowanie się

Jeżeli utożsamiasz się z którymś z moich punktów, możesz go swobodnie zapisać na swojej liście. Zainspirowanie Cię do dopisania dodatkowej pozycji na liście sprawi mi ogromną radość.

I właśnie to zaczęłyśmy robić w naszym zespole. Zaczęłyśmy dzielić się ze sobą tym, co mamy zapisane na swoich listach. Weźmy na przykład mój punkt 45 – „Znam dużo piosenek dla dzieci”. U mnie oczywistość, bo jestem matką małego dziecka, ale zainspirowało to też pozostałe osoby. Nawet jeśli nie posiadają dzieci, to też mogą znać piosenki dla dzieci z własnego dzieciństwa. Mogą napisać o tym w kontekście świetnej pamięci (bo jeszcze je pamiętają), muzykalności (śpiewały jako dziecko), albo po prostu mogą zapisać sam fakt znajomości tych piosenek.

Jedna z moich byłych już współpracowniczek znała piosenki, bo jej mama pracowała z dziećmi. Dzięki temu przypomniała sobie, że pomagała jej przygotować przedstawienie. Co jest świetnym punktem na listę i fantastycznym wspomnieniem, które warto zapisać.

Jej wspomnienie natomiast mogło mnie zainspirować do zapisania mojego punktu 73 – „Jestem niezłą animatorką”. A stąd już niedaleko do mojego punktu 76 – „Jestem najlepszą mamą dla mojego syna”.

Zapisywanie sukcesów z różnych obszarów życia

I choć dziecko daje mi mnóstwo radości i możliwości zauważenia własnych postępów, to rodzicielstwo nie jest jedynym obszarem, w którym można zauważać pozytywne rzeczy.

Wręcz przeciwnie! Można zapisywać duże sukcesy, jak mój punkt 70, że „Nie palę już 4 lata”. Aktualne dla 2020 roku, teraz już nie palę dużo dłużej, co też mam zapisane. Każda rocznica niepalenia ma swoje miejsce na mojej liście.

Warto też zapisywać sukcesy zawodowe, jak na przykład pozytywny feedback od jednego z bardzo wymagających uczestników szkolenia – u mnie to numer 143.

Na liście jest również miejsce na nowe umiejętności jak mój punkt 86, że nauczyłam się nagrywać podcast. Efektu masz okazję teraz posłuchać.

A czy wiesz, że moja pierwsza próba upieczenia chleba była bardzo udana? Ja bym tego na pewno nie pamiętała, gdyby nie mój punkt 145, który mam właśnie przed oczami.

Być może masz możliwość pochwalenia się umiejętnością gry w coś lub na czymś. Ja na przykład umiem grać w Sapera, rozwiązywać Sudoku i przeszłam Wiedźmina 3 – punkt 133, 134 i 136. I właśnie mi się przypomniało, że umiem grać w Makao, więc dopiszę sobie na końcu listy.

Przeglądanie listy

To właśnie ze względu na to warto nie tylko poszerzać swoją listę czy dzielić się nią z innymi. Dobrze jest też samemu czy samej siąść nad taką listą i co jakiś czas przyjrzeć się punktom. Możesz to robić na wyrywki, na przykład losując daną stronę lub wybierając numer z listy. Być może jeszcze nam się przypomni coś, co możemy sobie dopisać.

Ja na przykład przepisuję całą listę do nowego zeszytu, który dostałam na urodziny i zauważam, że dzisiaj niektóre punkty sformułowałabym inaczej, z większą uważnością lub z trafniejszymi słowami. Staram się to również uwzględniać w dodatkowych punktach listy, bo jest to efekt moich postępów. Mam na swojej liście punkty, że „Teraz, rok po zapisaniu punktu 284 zapisałabym go inaczej, bo…” i wyjaśniam, na czym polega mój postęp od tamtego czasu.

Najpierw doceń siebie, później pozwól na to innym

To ważne,  żeby zauważać własne postępy, bo gdy już pozwolimy sobie na docenianie siebie i zauważanie naszych wielkich i małych sukcesów.(jak na przykład mój punkt 170, że „Nadal uzupełniam tę listę”), łatwiej nam będzie otworzyć się na pozytywną informację zwrotną i komplementy od innych. Moim ogromnym sukcesem jest to, że na pochwały i docenienie od innych zaczęłam reagować poprzez „dziękuję!” zamiast „no co Ty”. I tego chyba nie mam na liście, więc zaraz dopiszę. Dzięki temu moja lista wzmocniła się o takie punkty jak na przykład: „Synek stwierdził, że moje bułki z owocami są pycha” – 174 czy „Usłyszałam, że podchodzę do ludzi jak do ludzi i dlatego jestem świetną przełożoną” – 205.

W pewnym momencie osiągnęłam taki poziom, od którego chętniej dopytywałam o informacje zwrotne i zapisywałam te wzmacniające na swojej liście. Przy okazji przypominały mi się rzeczy sprzed wielu lat. Na przykład mój punkt 179, że „Dostałam pozytywną opinię na Gastronautach”, gdy pracowałam jako kelnerka wieki temu.

Obserwowanie codzienności

Jednak moja lista cały czas rosła i rośnie nie tylko dlatego, że przypominam sobie moje sukcesy sprzed lat. Nauczyłam się również obserwować rzeczy warte docenienia na bazie dziennej. Zaczęłam kolekcjonować:

  • codzienne osiągnięcia,
  • małe i duże sukcesy,
  • zakończone projekty,
  • pozytywne opinie innych,
  • wspierające komplementy
  • lub momenty, gdy myślę o sobie dobrze.

Zaczęłam nawet zapisywać rzeczy, do których sama nie byłam przekonana. Na przykład, że „Dostałam komplement o ładnej linii szczęki” – mój punkt 264. Po prostu zapisuję je jako „On twierdzi, że…”, „Ona powiedziała, że…”.

To jest o tyle ważne, że inni ludzie chętnie będą podkreślać naszą wyjątkowość i wartość oraz to, co im się w nas podoba, o ile im na to pozwolimy i jeśli nauczymy się ich słuchać. Takim przykładem jest mój punkt 313 – „Usłyszałam kiedyś od pań sprzątających na uczelni, że jestem jedną z niewielu wykładowców, która mówi „dzień dobry” i zagada z uśmiechem.”. Dla mnie to jest coś tak oczywistego, że nawet do głowy by mi nie przyszło, żeby się tym zachwycać. Okazuje się jednak, że są osoby, które to doceniły, więc tym bardziej warto takie rzeczy zapisać i docenić się.

Procesy w trakcie też są warte docenienia

Oprócz sukcesów i efektów, na mojej liście uwzględniam też procesy w trakcie trwania – jeśli na przykład czegoś się uczę, bądź zdecydowałam się uczyć, to też jest godne zapisania. Nawet jeżeli w perspektywie zdarzy się, że zrezygnuję, ten punkt nie zmieni swojej ważności, bo na etapie uwzględniania go w liście był aktualny. Na przykład miałam kilkumiesięczny etap nauki języka norweskiego. Koniec końców zrezygnowałam z braku czasu, ale nie chciałabym, żeby te kilka miesięcy codziennych ćwiczeń i wysiłków pozostały bez docenienia.

O docenianiu procesu i drobnych kroków mówiłam też w odcinku 23.

Zapisywanie cyklicznych osiągnięć i pierwszych razów

Takim przykładem jest nawet publikacja odcinka podcastu. Składa się ona z kilku etapów – każdy z nich jest godny, żeby zapisać na liście.

  • Przygotowanie tematu i tego, o czym będę mówić,
  • nagranie,
  • edycja,
  • przygotowanie treści,
  • grafika
  • i sama publikacja.

I z każdym odcinkiem tak samo. Dlatego większość tych większych etapów uwzględniam na liście.

Podobnie jest z rzeczami cyklicznymi. Jeśli piekę ulubione ciasto mojego syna, każde z nich jest warte docenienia. W każde z nich inwestuję swój czas, zapewniam składniki i robię to z konkretną intencją, żeby synowi zrobić przyjemność.

Jeśli pierwszy raz wyszła mi chrupiąca skórka w chlebie, który upiekłam – ona też jest warta zapisania na liście. Każda przeczytana książka lub wręcz rozdział, jeśli jest późno w nocy, bardzo chcę skończyć daną książkę, ale nie mam siły na więcej. Nawet pojedynczy artykuł jest godny, żeby go wpisać. Każda nowa przyswojona informacja. Czego ostatnio się nauczyłaś, nauczyłeś? Warto to zapisać na listę. Lubię rozpisywać każdą książkę na kilka punktów. Jednym z nich jest przeczytanie, drugim przygotowanie notatek, a każdy kolejny z punktów jest o tym, czego się z niej nauczyłam lub co wdrożyłam u siebie.

Może ostatnio zrobiłaś, zrobiłeś coś, na co do tej pory nie wystarczało Ci odwagi lub chęci? Dodaj to na listę. Ja na przykład mam na swojej liście wszystkie sytuacje, w których jasno postawiłam granice odnośnie projektów, których nie chcę realizować.

Ile masz już punktów na liście?

Ciekawa jestem, ile punktów Ci przyszło na myśl po moich podpowiedziach i opisach? Zawsze możesz świętować, że masz ich już aż tyle. Jeżeli jest to jeden punkt, zawsze możesz świętować, że masz już pierwszy punkt. Pierwsze trzy punkty – podium zrobione. Pierwsza piątka, pierwsza dziesiątka, dwudziestka…

Ja celebruję każde kolejne sto. Dzisiaj celebrowałam zapisanie 1500 punktów. Na przykład mój 1501 punkt brzmi „mam już 1500 punktów na liście”. Bo to wcale nie jest łatwe zadanie, znaleźć 1500 pozytywów.

Podobną listę prowadzę dla swojego syna. Co prawda mniej regularnie niż swoją własną, ale co jakiś czas zapisuję umiejętności, które posiadł. Dzieci rozwijają się bardzo szybko, więc tych nowości jest mnóstwo. Raczkowanie, chodzenie, mówienie, nowe słowa, liczenie do trzech, pierwsza znajomość literek, rozpoznawanie zwierzątek czy kolorów, pierwsze samodzielnie zaśpiewane piosenki i tak dalej. Pierwszy samodzielny zjazd na zjeżdżalni, to też jest wielki krok do przodu. Często do tych zapisów dodaję datę, żeby było wiadomo, jaki okres opisują. Jest to piękna pamiątka, fundament do poczucia własnej wartości i fizyczny dowód na to, jak bardzo z niego jestem dumna.

Bezpłatny minikurs pozytywnej praktyki

To powiedz mi teraz, jak wygląda Twoja lista? Moja urosła w trakcie nagrania o dobre pięć punktów, a będzie jeszcze więcej, gdy wypuszczę ten odcinek. Jeżeli natomiast chcesz otrzymać dodatkowe narzędzie, które pomoże Ci w poszerzeniu swojej listy, możesz zapisać się na mój bezpłatny mailowy minikurs pozytywnej praktyki.

Otrzymasz w nim siedem maili przez kolejne dni. Skoncentrujemy się w nich na następujących obszarach:

  • Wprowadzenie do praktyki – opis jak to działa i czemu ma służyć.

Następnie praktyka właściwa:

  • Zauważanie pozytywów,
  • Troska o siebie,
  • Docenianie siebie,
  • Relacje z innymi,
  • Wdzięczność,
  • Podsumowanie – podczas którego podsumujemy cały proces.

Więcej informacji znajdziesz tutaj:
https://odzeradotrenera.pl/minikurs/

A teraz zadam Ci pytanie, które często słyszy mój zespół. To ile masz dzisiaj punktów na liście?

Podziel się ze mną swoją odpowiedzią w komentarzu lub na moich mediach społecznościowych. Możesz mnie znaleźć na Facebooku Od zera do Trenera i Instagramie @mamajakotrenerbiznesu. Tam również informuję o każdym kolejnym odcinku, o artykułach i innych treściach, a ostatnio prowadzę tam cykl pozytywnych czwartków z pytaniami wzmacniającymi, które wspomogą Cię w budowaniu Twojej listy.

Zapisz się też na wspomniany bezpłatny mailowy minikurs pozytywnej praktyki.

Kontakt

Jeżeli to, o czym mówiłam, było dla Ciebie pomocne lub spodobało Ci się, zasubskrybuj ten kanał. Podcast jest dostępny na YouTubie oraz w większości popularnych aplikacji podcastowych.

Zapraszam Cię też na stronę odzeradotrenera.pl/odcinek026, gdzie znajdziesz wygodną formę do czytania oraz odnośniki do wszystkich źródeł i wspomnianych przeze mnie treści.  Możesz z nich dowiedzieć się ciekawych informacji o nauczaniu dorosłych, o pracy w zespole i macierzyństwie, docenianiu siebie, a przede wszystkim, co zawsze podkreślam: o ważnej roli miśków mojego syna w procesie przygotowywania się do szkoleń.

Ten podcast specjalnie dla Ciebie prowadziłam ja, znaczy się Joanna Pietrzak, dziękuję Ci bardzo za wysłuchanie go i do następnego! Pa!

Zapis na newsletter może być pożyteczny, bo jednym z celów projektu Od zera do Trenera, którego część stanowi ten podcast, jest stworzenie materiałów szkoleniowych dla rodziców opiekujących się dziećmi lub osób, które mają po prostu mało czasu. Chcę połączyć szkolenia biznesowe i rozwojowe z kolorowankami i wierszykami. Dodatkowo, za pośrednictwem newslettera udostępniam próbki mojego produktu i dodatkowe informacje zza kulis. Jeśli nie chcesz, żeby to Cię ominęło, zapisz się na listę. Link zostawię Ci w opisie. I nie obawiaj się, że zaleję Cię spamem. Przez pierwsze kilka dni dostaniesz maile wprowadzające, ale później będziesz już otrzymywać standardowego maila co około dwa-trzy tygodnie z dodatkowymi informacjami i podsumowaniami, co ostatnio się wydarzyło i do czego warto zajrzeć.


Źródła

Fredrickson, Barbara L. (2009) „Pozytywność”, przeł. Joanna Gilewicz, Wydawnictwo Zysk i S-ka.

Treści uzupełniające

O docenianiu każdego kroku i etapu mówię w odcinku 23 „Docenianie każdego kroku do celu podstawą długotrwałej motywacji”.

Temat listy poruszam też w odcinku 21 „Wzmocnienie poczucia własnej wartości i radości z życia poprzez praktykę wdzięczności”.


Media Społecznościowe

Facebook: http://bit.ly/3mDaWlo

Instagram: https://bit.ly/3p8gXrV

YouTube: https://bit.ly/35kjqLp


Tego podcastu możesz posłuchać

Empik Go: https://bit.ly/3h75GHH

Spreaker: https://bit.ly/3atOHvU

Stitcher: https://bit.ly/3h53373

Spotify: https://spoti.fi/37zyD9X

Youtube: https://bit.ly/3p0LFTY

Podcast Addict: https://bit.ly/2PY0kn2

Podchaser: https://bit.ly/3f2Wt0i


Treści dostępne na blogu i w podcaście są prezentacją opinii, poglądów, wiedzy oraz doświadczenia autorki, ale nie stanowią formy indywidualnego poradnictwa. Przed podjęciem decyzji w istotnej dla siebie sprawie, zawsze zasięgaj indywidualnej porady specjalisty.

Jeśli spodobała Ci się treść, podaj dalej:

Zostaw Komentarz